wtorek, 14 października 2014

Carpaccio z dyni z olejem rzepakowym Olini


Dzisiaj mam dla Was trochę nietypowy przepis, w którym jest dwóch bohaterów. Pierwszy to największy dar jesieni, czyli dynia, a drugi to niesamowity olej rzepakowy od Olini.pl. Pewnie pomyślicie, że to wpis sponsorowany, ale taki nie jest.

Olini tworzy moja dobra znajoma Marta, z którą chodziłem do jednego liceum. Marta poprosiła mnie o przetestowanie produktów, które produkuje. Jak na razie spróbowałem olej rzepakowy, który swoim smakiem i barwą kompletnie mnie zaskoczył. Muszę przyznać, że praktycznie wyeliminowałem z sałatek oliwę z oliwek. Myślę, że po skosztowaniu tego oleju też tak zrobicie.

Zainspirowany orzechowym i intensywnym smakiem oleju rzepakowego Olini przygotowałem przepis, z którym ten olej idealnie się komponuje. Capraccio z dyni. Danie jest banalnie proste, a zadowoli największych smakoszy.

Z okazji przygotowania przeze mnie poniższego przepisu mam dla Was także kod rabatowy na zakupy w Olini.pl. Przy zamówieniu wpiszcie w przeznaczonym do tego miejscu KuchniaSłonia. Wasze zakupy będą jeszcze atrakcyjniejsze!

Capraccio z dyni:

  • 100g dyni (wybrałem tą z zieloną skórką o intensywnie pomarańczowym kolorze i słodkim smaku)
  • 2 garście rukoli
  • 50g sera capreggio
  • łyżka pestek pinii
  • łyżka orzechów włoskich
  • 3 łyżki oleju rzepakowego Olini
  • 1 łyżka octu balsamicznego
  • 1 łyżka syropu wiśniowego
  • szczypta soli



Dynię kroimy na cienki plasterki (najcieńsze jakie potrafimy pokroić) i układamy na talerzu. Rukolę układamy przy dyni. Pestki pinii i orzechy włoskie prażymy na suchej patelni, aż nabiorą złotego koloru. Dynię i rukolę posypujemy orzechami. Nastepnie kruszymy ser. Ocet balsamiczny mieszamy z syropem wiśniowym i skrapiamy warzywa. Na koniec szczodrze polewamy wszystko olejem rzepakowym. Całość doprawiamy szczyptą soli.  


Oprócz przepisu chciałbym Wam przedstawić markę Olini i ludzi, którzy stoją za tym świetnym produktem.. Kiedy miałem testować olej poprosiłem Martę, oto żeby przedstawiła moim czytelnikom swoją firmę. Nie chciałem dostać kolejnej notki prasowej tylko poznać historię Olini, oto co mi napisała:

"Markę Olini tworzą Marta i Paweł Mazurek, miłośnicy zdrowego stylu życia.
Chcemy się z Wami dzielić pasją zdrowego żywienia, naszym zamiłowaniem do pysznych i zdrowych polskich produktów. Do tej pory o właściwościach zdrowotnych i smakowych naturalnych olejów wiedziała tylko wąska grupa ludzi - miłośników produktów eko. My z naszymi olejami chcemy dotrzeć do jak największej grupy osób i pomóc im zmienić nawyki żywieniowe na lepsze. Tak jak my zmieniamy swoje!

Nasze oleje powstają w pięknych Górach Sowich, pięknym i czystym regionie na południu Polski, a ziarna, których używamy, pochodzą z upraw okolicznych rolników. Osobiście wybieramy ziarna i spotykamy się z rolnikami, aby zapewnić Wam najlepszą jakość naszego oleju. Kontynuujemy tradycję rodzinną tłoczenia zdrowych, naturalnych olejów. Chcieliśmy jednak stworzyć markę, która reprezentuje nie tylko zdrowie, świeżość i najlepszą jakość składników, ale też jest atrakcyjnie opakowana i łatwo dostępna, szczególnie przez zakupy internetowe.

Naszą przygodę zaczęliśmy od wprowadzenia olejów lnianego, rzepakowego, z wiesiołka i ostropestu. Obecnie testujemy i poszukujemy najlepszych ziaren słonecznika oraz wiórków kokosowych, z których już za kilka tygodni zaczniemy tłoczyć pyszny olej słonecznikowy i kokosowy.

W naszej firmie przede wszystkim stawiamy na kontakt z klientem. Chcemy wiedzieć, co się Wam podoba, a co nie, czego potrzebujecie, jakich produktów używacie. Jesteśmy otwarci na feedback, wszelkie sugestie, nowości i chcemy komunikować się z miłośnikami zdrowej kuchni wszelkimi możliwymi kanałami."





SMACZNEGO...

1 komentarz: